
czwartek, 23 czerwca 2011
POBIŁAM REKORD
była ciemna noc....dokładnie po 24:00 bliżej 1:00 niż 24:00...w środku straszliwej burzy... a właściwie już nie padało a grzmiało i błyskało gdzieś tam w oddali...zupełnie sama...mijałam z trzy osoby....wlokąc się resztkami sił...prawie biegłam starając się nie stracić rytmu...przedzierałam się przez olbrzymie krzaczory...czytaj główna alejka w WPKiW...nagle zobaczyłam światełko...migająca sygnalizacja świetlna, tradycyjnie o tej porze wyłączona... i w tedy za sprawa niepojętej mocy wszystko zrozumiałam... że żadem autobus już nie jedzie, zaniepokojeni rodzice wydzwaniaj i że sama idąc po pustych ulicach aż proszę się o "kuku"... miałam tylko pół godziny żeby dostać się do wyznaczonego celu...żeby rodzice mogli się spokojnie wyspać...adrenalina wypełniła moje stargane ciało...polecam marszobieg w środku nocy po piwku na pusty żołądek...napędzana myślą o upragnionym celu mej wędrówki...kurna będzie wija a głupio wyjdzie, bo dzień ojca...resztkami sił, o wyznaczonej porze dotarłam do celu...od końca WPKiW do Michałkowic w 20 minut.
poniedziałek, 13 czerwca 2011
środa, 27 kwietnia 2011
wiosenne lenistwo
w bytomiu na ławeczce, B. w pozycji horyzontalnej z głową na kolanach A. bez słowa łapie rękę A. i kładzie ją na swojej głowie. na co A.:
- czy moja ręka powinna brać czynny udział w twoim wypoczynku?
- czy moja ręka powinna brać czynny udział w twoim wypoczynku?
niedziela, 24 kwietnia 2011
jajko czy kura alleluja
środa, 13 kwietnia 2011
poniedziałek, 28 marca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)