wtorek, 30 listopada 2010
poniedziałek, 29 listopada 2010
UWAGA!!!!!!!
powstała nowa odmiana owadowatych !!!!
jej nazwa to SKROMOLE do tej pory znaleziony został jeden osobnik nie wiadomo czy jest ich więcej, z raportu wynika że pojawia się gdy człowiek ma ochota na kakao i otwiera szafki w celu przygotowania składników. Osobnik możne być groźny gdyż nie została zbadana "wewnętrzna rozkmina mózgowa" tego osobnika.
budowa zewnętrzna:
głowa z narządami wzrokowymi ok 150 oczu, otwór gębowy (służący do wydawania niezidentyfikowanych dźwięków, obfitego obśliniania, przyjmowania pokarmu) brak czułków
tułów
rączko - skrzydełka (służące do wkurzania i dezorientacji ofiary)
para kończyn dolnych (służąca do poruszania się)
wzrost 180 cm (w pozycji "na baczność")
miejsca zagnieżdżania:
okolice kakao, cukru, mąki itp
wydawane dźwięki:
brrr, ble, prrr, mć, pleć, mleć, chi, chchhc, śśććśćśćśżżżżż itp.
WSZYSTKICH KTÓRZY MIELI KONTAKT Z OSOBNIKAMI PASUJĄCYMI DO POWYŻSZEGO OPISU PROSZENI SĄ O INFORMACJE!!!
jej nazwa to SKROMOLE do tej pory znaleziony został jeden osobnik nie wiadomo czy jest ich więcej, z raportu wynika że pojawia się gdy człowiek ma ochota na kakao i otwiera szafki w celu przygotowania składników. Osobnik możne być groźny gdyż nie została zbadana "wewnętrzna rozkmina mózgowa" tego osobnika.
budowa zewnętrzna:
głowa z narządami wzrokowymi ok 150 oczu, otwór gębowy (służący do wydawania niezidentyfikowanych dźwięków, obfitego obśliniania, przyjmowania pokarmu) brak czułków
tułów
rączko - skrzydełka (służące do wkurzania i dezorientacji ofiary)
para kończyn dolnych (służąca do poruszania się)
wzrost 180 cm (w pozycji "na baczność")
miejsca zagnieżdżania:
okolice kakao, cukru, mąki itp
wydawane dźwięki:
brrr, ble, prrr, mć, pleć, mleć, chi, chchhc, śśććśćśćśżżżżż itp.
WSZYSTKICH KTÓRZY MIELI KONTAKT Z OSOBNIKAMI PASUJĄCYMI DO POWYŻSZEGO OPISU PROSZENI SĄ O INFORMACJE!!!
piątek, 26 listopada 2010
żarcie na miare Bravvii
kalafior w cieście serowym...cudo na języku...z sosem czosnkowym...mmmm...jak kto ma ochotę zapraszam, byle szybko bo jak się wszystkie porcje zrobią to znikną w mig!!!
no a do tego wino półwytrawne...tez juz otwarte....więc pospieszcie się ;) toast za super kucharzenie wzniesiony!!!
no a do tego wino półwytrawne...tez juz otwarte....więc pospieszcie się ;) toast za super kucharzenie wzniesiony!!!
kłaczki
* - hej siostra[...]hela się chyba czymś zatruła cały wieczór rzygała, chyba jutro odwiedzimy weterynarza :(
- to już wiesz skąd się wzięło "rzygać jak kot" ;)
*słowo "weterynarz" działa uzdrawiająco na kotowate następnego dnia była uleczona
- to już wiesz skąd się wzięło "rzygać jak kot" ;)
*słowo "weterynarz" działa uzdrawiająco na kotowate następnego dnia była uleczona
wtorek, 23 listopada 2010
nocne igraszki
Dzisiaj jest dzień męczenia Arka. Jako że nasz szanowny Aruś urządził sobie noc męczenia swoich właścicieli postawiliśmy na słodką zemstę. Co Aruś zasypia snem kamiennym od razu zostaje budzony.
Za pozrzucanie prania z suszarki tańczyliśmy z Arusiem nie określony rodzaj tańca coś na kształt pogo połączonego z walcem.
Za zrzucenie firanki i zepsucie tego czegoś na czym ona wisi - biegi za kuleczkami z gazety.
Za papier toaletowy w kuwecie - męska pogadanka.
Do listy zarzutów trzeba dopisać:
* porozrzucanie ulotek i broszurek z półki
* pogryzienie i porozrzucanie chusteczek higienicznych
* nocną olimpiadę lekkoatletyczną: sprint, skoki wzwyż i w dal
* nocny parcour: podłogo-biurko-szafa-kanapa-podłoga-drugie biurko-krzesło (na kółkach-więc niezła jazda)-podłoga-biurko-...i tak w kółko
* wbijanie pazurków gdzie popadnie.
* zabawę w papierze na rysunek
Podsumowując noc pełna wrażeń i strachu żeby tylko laptop nie ucierpiał no i te książki z biblioteki w twardych okładkach (takie idealnie do gryzienia).
No więc idę obudzić Arusia bo chyba znowu zasnął...
Za pozrzucanie prania z suszarki tańczyliśmy z Arusiem nie określony rodzaj tańca coś na kształt pogo połączonego z walcem.
Za zrzucenie firanki i zepsucie tego czegoś na czym ona wisi - biegi za kuleczkami z gazety.
Za papier toaletowy w kuwecie - męska pogadanka.
Do listy zarzutów trzeba dopisać:
* porozrzucanie ulotek i broszurek z półki
* pogryzienie i porozrzucanie chusteczek higienicznych
* nocną olimpiadę lekkoatletyczną: sprint, skoki wzwyż i w dal
* nocny parcour: podłogo-biurko-szafa-kanapa-podłoga-drugie biurko-krzesło (na kółkach-więc niezła jazda)-podłoga-biurko-...i tak w kółko
* wbijanie pazurków gdzie popadnie.
* zabawę w papierze na rysunek
Podsumowując noc pełna wrażeń i strachu żeby tylko laptop nie ucierpiał no i te książki z biblioteki w twardych okładkach (takie idealnie do gryzienia).
No więc idę obudzić Arusia bo chyba znowu zasnął...
Subskrybuj:
Posty (Atom)